W piątek obchodziliśmy Dzień Bibliotekarza i Bibliotek w ramach Tygodnia Bibliotek.
Dziś chciałabym Wam przedstawić facebookowy wpis jednego z moich ulubionych reportażystów, a do tego czechofilów - Mariusza Szczygła.
Wpis tym bardziej ciekawy, że odnoszący się do aktualnej sytuacji.
Wszyscy mówią o "Dżumie" Camusa. W dużej mierze pewnie dlatego, że to lektura. A tymczasem w literaturze nie brakuje tekstów mówiących o zarazie.
I tu, posłuchajcie Pana Mariusza:
"Nie mam czasu przeczytać wszystkich sztuk z tego zbioru od razu, ale otworzyłem dramat „Biała zaraza” (rok 1937)… Wiele razy pisałem, że Čapek to pisarz przeczuć. Przewidział wszystko, co się naszej cywilizacji przytrafia i przestrzegał przed tworzeniem rzeczy ponad ludzką miarę (sztuczna inteligencja, bomba atomowa, nienaturalne przedłużanie życia itp.). „Na początku XX wieku w swoich książkach i sztukach opisywał, jak w przyszłości będzie upadał świat. Karel Čapek opowiadał więc o naszych czasach” – to takie moje zdanie-refren o nim. I ciach!
Otwieram tę „Białą zarazę”, jeden z niewielu Čapkowych utworów, których nie znam. I co czytam? Że właśnie gazeta chce poinformować społeczeństwo o białej zarazie czyli… „pekińskim trądzie”.
Radca dworu: „Nie znamy jeszcze przyczyn tej choroby; wiemy tylko, że nadzwyczaj szybko się szerzy; poza tym wiemy też, że zarazie tej nie podlegają zwierzęta i że nie można zaszczepić jej młodemu człowiekowi”.
Potem radca mówi, że nikt nie przypuszczał, że stanie się pandemią. „Zarazą, która jak lawina spadnie na świat. W Chinach, proszę pana, prawie co roku pojawia się nowa interesująca choroba…”. W sztuce na tę chorobę zmarło już pięć milionów osób.
Radca chwali się baronowi, że odniesiono nad epidemią sukces: wprowadza się izolację, każdy chory będzie odstawiony do zamkniętego obozu a uciekinierów zastrzeli się. „Bo sentymentalizm jest w tym przypadku zbrodnią”.
Na to baron wpada na genialną myśl, że gdyby przy pomocy tylko samego strachu można było panować nad ludźmi, to… wtedy nie byłoby już nigdy wojny. No dobrze, to może na razie nie czytam dalej. Bo wszystko się, cholera, temu Čapkowi sprawdziło…"
https://www.facebook.com/MariuszSzczygielReporterOfficial/posts/3003111316421257
Polecam sięgnąć nie tylko po Čapka, ale w ogóle czeską literaturę, która jest fantastyczna i którą uwielbiam. Sama spędziłam 5 lat studiując w Cieszynie, czyli tuż przy granicy 😉
Kundera, Hrabal, Havel, Kafka, Kohout, Hašek, Svěrák to tylko najbardziej znani z nich...
Zajrzyjcie tu:
https://czeskieklimaty.pl/c/38/75/ksiazki-autorow-czeskich
Nashle!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz