Biblioteka jako Trzecie Miejsce
Co może wymyślić bibliotekarka w czasach zarazy...?
Może założyć witrynę społeczno-kulturalną!
Kontakty międzyludzkie, socjologia, reportaż, dokument, przestrzenie neutralne, nieformalne, swobodne, łatwo dostępne. Niezorganizowanie, nieplanowość, bliskość ludzi, prostota i swojskość struktury, zabawa, wyjście poza role społeczne, zapewnianie komfortu psychicznego. Urbanistyka, architektura wnętrz, poczucie estetyki. Miejsca, które się dobrze kojarzą.
Nie mogłam nie trafić na trop Trzeciego Miejsca, The Third Place.
Trzecie miejsce (The Third Place) – termin używany w określaniu miejsca w przestrzeni publicznej, które oddziela środowisko życia w domu i pracy. Pojęcie to użyte zostało po raz pierwszy w 1989 r. przez amerykańskiego socjologa Raya Oldenburga w książce The Great Good Place.
„Trzecie miejsce” to miejsce odpoczynku – nie tylko od pracy, lecz także od wykonywanych na co dzień rutynowych czynności. Jest neutralną przestrzenią, w której spędzamy wolny czas, spotykamy przyjaciół, odpoczywamy po pracy zawodowej, pracach domowych, nabieramy oddechu przy filiżance kawy (herbaty), obserwujemy i pokazujemy się innym.
„Trzecie miejsca” wzmacniają w nas poczucie przynależności do otoczenia oraz więzi z innymi – znanymi lub potencjalnie bliskimi nam osobami. Są to miejsca, w których tętni życie lokalnej społeczności, gdzie rodzą się nowe pomysły, utrwalają się lub ewoluują ważne w danym środowisku wartości.
https://pl.wikipedia.org/
Od września jestem bibliotekarką w bibliotece szkolnej niepublicznego liceum.
Zapraszam na bloga szkolnego, gdzie publikowane są takż ewszystkie “akcje” biblioteki
http://
I studentką studiów podyplomowych bibliotekoznawstwa.
Z wykształcenia jestem plastykiem (snycerstwo w Kenarze; projektowanie graficzne, fotografia i ceramika na UŚ w Cieszynie) oraz nauczycielem edukacji przedszkolnej i wczesnoszkolnej. Pracowałam w Domu Kultury i w przedszkolach, także dla dzieci z autyzmem, na Warszatatch Terapii Zajęciowej z osobami niepełnosprawnymi.
Widzę, jakie znaczenie mają i czego potrafią dokonać dobre relacje, życzliwość, chęć pomocy, inspirowanie innych (a żeby to było możliwe: posiadanie pasji czy zainteresowań i samodoskonalenie). A w obecnej pracy także służenie informacją, przyjazna przestrzeń, podzielona na strefę ciszy i strefę rozmów, na miejsce do pracy i pufę do leżenia. I czytania książek, oczywiście

“Dziś termin trzecie miejsce jest kojarzony w środowisku bibliotekarskim dość powszechnie. Można nawet powiedzieć, że zrobił karierę. Biblioteki widzą w trzecim miejscu szansę na utrzymanie popularności, na odzyskanie odpływających czytelników. Niewiele osób jednak wie, skąd wziął się ten termin i jak się narodził. (...) W swych pierwotnych założeniach koncepcja trzeciego miejsca dotyczy wyłącznie odpoczynku i dbałości o relacje z innymi ludźmi. Wzbogacona biblioteczna wersja mówi także o szeroko pojętym rozwoju. (...)
Możliwość odpoczynku i socjalizacji – to niejedyne atuty biblioteki jako trzeciego miejsca. Jest to także świadome budowanie wizerunku placówki, jako miejsca realnie należącego do lokalnej społeczności, miejsca przyjaznego, w którym chętnie bywamy, o którym chętnie mówimy, które jest częścią naszego społecznego życia.
Ta wydawałoby się nieco idylliczna wizja biblioteki wprowadzana jest w życie z powodzeniem w wielu bibliotekach europejskich. Ich użytkownicy mają realny wpływ na to, czym ona jest i co się w niej dzieje.
Od lat zmienia się rola bibliotek – to proces naturalny i nieuchronny. Książka jest nadal ważna, ale nie najważniejsza. Najistotniejszy jest człowiek, a książka i usługi biblioteczne są jedynie narzędziami służącymi jego rozwojowi. Możemy się przed tym bronić, stojąc murem jako strażnicy niesplamionych kawą kart bibliotecznych ksiąg. Możemy przycupnąć w kącie w nadziei, że zmiany nie dotkną nas zbyt boleśnie. Możemy wyjść przed szereg i… wpuścić ludzi do biblioteki.”
http://
“Czy więc założenia Oldenburga można zastosować do bibliotek? Wszystko zmienia się, kiedy uświadomimy sobie, że nie chodzi o bibliotekę jako całość. W placówkach tego typu oczywiste jest istnienie miejsc do pracy cichej (czytelnie) czy miejsc odciętych od publicznego dostępu (magazyny). Koncepcja nie nakazuje przecież narażać bezpieczeństwa zbiorów czy pracowników dla ślepego spełnienia warunków wyszczególnionych w książce. Także gość biblioteki nie musi być utożsamiany z jej czytelnikiem. Trzecie miejsce jest miejscem W bibliotece, nie CAŁĄ biblioteką. Miejscem specjalnie dla publiczności udostępnionym, gdzie można napić się kawy (raczej zabronione w czytelni), porozmawiać przez telefon (cisza!), pograć, pogadać ze znajomymi, w skrajnych przypadkach nawet zdrzemnąć się. W tym przypadku chodzi przecież o stworzenie miejsca, gdzie ludzie będą przychodzić niekoniecznie do biblioteki, ale do sympatycznego, atrakcyjnego lokalu, gdzie mogą spotkać znajomych i spędzić czas, nie nudząc się. Być może zostaną czytelnikami biblioteki. Na pewno będą bibliotekę pozytywnie kojarzyć.”
http://
Let’s create a great good place!

Natka,
bibliotekarka, animator, plastyk, nauczyciel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz